W ostatnim roku znacznie wzrosła liczba dzieci i seniorów korzystających z Internetu. Osoby, które ukończyły 60 lat najczęściej korzystają z e-delikatesów, natomiast niepokojące jest, że dzieci coraz więcej wchodzą na strony erotyczne.
Schorowani ludzie, będący na emeryturze nie mają siły chodzić na zakupy i dźwigać ciężkich towarów do domu. Ich dorosłe już pociechy z kolei w codziennym życiu nie zawsze mają czas, aby przyjechać i pomóc. Z myślą o nich w Internecie powstały e-delikatesy, które oferują dowóz zakupów do domu klienta. Jest to bardzo wygodna alternatywa, ponieważ nie trzeba dźwigać ciężarów, stać w kolejkach i wychodzić z domu, gdy za oknem -20 stopni. Najczęściej dostarczane do domu seniorów są napoje i środki chemiczne. Starsze osoby coraz chętniej korzystają z tej formy robienia zakupów i szacuje się, że z roku na rok wzrośnie liczba osób po 60?tym roku życia aktywnie korzystających z usług Internetu. Obok zakupów on-line starsi bardzo chętnie korzystają z komunikatorów, które umożliwiają tani kontakt z dziećmi znajdującymi się z dala od domu przy jednoczesnej możliwości zobaczenia ich podczas wideo konferencji.
Zatrważający jest jednak fakt, że drastycznie wzrósł procent nieletnich korzystających z usług Internetu. Dostęp do sieci jest dla nich czymś naturalnym. W zawrotnym tempie potrafią nauczyć się korzystania z komputera i serfowania po sieci. Czego tam szukają, na jakie strony wchodzą? Tutaj pojawia się problem. Niewystarczająco kontrolowane przez rodziców dzieci pomiędzy 7 a 14 rokiem życia, coraz częściej wchodzą na strony przeznaczone tylko dla dorosłych. Do komputera przyciągają je specjalnie dla młodych użytkowników stworzone witryny. Rodzice zamiast usiąść z dzieckiem, wytłumaczyć mu na czym polega bezpieczne korzystania z Internetu, określić pewne granice dostępu, kupują dziecku komputer z dostępem do Internetu i cieszą się cisza w domu spowodowaną ?przyssaniem? małego rozrabiaki do monitora.