Obecnie studiujący ludzie uznawani są za pokolenie stracone, które będzie pracować za minimum bez etatu. Zastanówmy się więc po pierwsze, dlaczego bezrobocie wśród młodych jest aż tak duże oraz czy wykształcenie wpływa w jakiś sposób na wysokość przyszłych zarobków?
Nasi starsi koledzy, którzy ukończyli studia mieli ambicje, żeby zarabiać w pierwszej pracy minimum 2 tys. zł na rękę. Dzisiaj wygląda to zupełnie inaczej. Absolwentom polskich uczelni wystarczy 1300 zł, a czasami nawet i mniej byle by tylko gdzieś się załapać i zdobyć doświadczenie. Za najważniejsze w pierwszej pracy uznaje się możliwość uczestnictwa w ciekawych projektach i szkoleniach, świetną atmosferę, jak również prestiż pracodawcy. Płace znajdują się dopiero na szóstym miejscu w prezentowanej hierarchii. Dawniej nikt nie zgodził by się pracować bez etatu, nie mówiąc już o pracy po godzinach. Obecnie już nie można zaobserwować podobnego wybrzydzania i w pierwszej pracy nowi pracownicy gotowi są poświęcić nawet swój czas prywatny. Wszystko po to, aby załapać się w wymarzonym zawodzie, nabrać doświadczenia i umiejętności, aby później móc prężnie działać w danym fachu. Przerażające jest, ze niektórzy godzą się nawet na darmowe staże ponieważ przestali wierzyć, że tytuł magistra będzie gwarancja zatrudnienia. Niektórzy decydują się na założenie własnej działalności gospodarczej, ponieważ zdają sobie sprawę iż pracodawcy z przychylnym okiem patrzą na osoby samozatrudnione, które są na tyle przedsiębiorcze, aby móc dołączyć do grona ich pracowników.
Przeprowadzone zostały badania w których udział wzięło ponad 100 tys. osób, z pośród których blisko 70% stanowią osoby młode, a ok 77% osoby posiadające wyższe wykształcenie. Z badań wynika, że w 2011 roku pracownicy z wykształceniem magisterskim inżynierskim byli najwyżej wynagradzani, gdyż ich wynagrodzenie to średnio 5100 zł. Gorzej wyglądają zarobki osób posiadających tylko jeden człon przed nazwiskiem- magistrzy zarabiali ok 4100, czyli tyle samo co inżynierowie I stopnia. Nie dużo ponad 2 tys. zł mogą dostać od pracodawców osoby z wykształceniem na poziomie licencjatu. Najbardziej pożądani i najlepiej opłacani są pracownicy o wykształceniu technicznym (ok 5 tys. zł), później ekonomicznym (ok 4 tys. zł). Najgorzej wynagradzani są pedagodzy, artyści, sportowcy i rehabilitanci.
Ze statystyk wynika również, że najwięcej bezrobotnych jest w wieku miedzy 15 a 34 rokiem życia. Prof. Mieczysława Kabaja z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych uważa, że największe bezrobocie można zauważyć w miastach studenckich, ponieważ absolwenci przywiązują się do miast, w których spędzili wspaniałe studenckie chwile.