W 2011 roku został wprowadzony system viaTOLL, którego zadaniem było pomóc polskiej infrastrukturze drogowej dogonić poziom prezentowany przez zachodnich sąsiadów. Polscy pomysłodawcy systemu z radością zarejestrowali, że w krótkim czasie ich innowacja sprawiła, że do Skarbu Państwa wpłynęły znaczne fundusze. Jeszcze szybciej okazało się jednak, że innowacja posiada wady. Jakie?
Polacy na całym świecie znani są ze swojej pomysłowości, kreatywności i umiejętności omijania przepisów. Podobnie było tez w tej sytuacji. Kierowcy samochodów ciężarowych niezwykle szybko zorientowali się, że mogą poruszać się po innych drogach i nie będzie ich to kosztowało aż tyle co przy podróży autostradami. Zaczęli wyznaczać sobie trasy innymi drogami, aby uniknąć konieczności płacenia. Jak przekonuje rząd od lipca zaprzestaną oni już tych praktyk. Dlaczego? Otóż od lipca tego roku do dotychczasowych płatnych odcinków dróg krajowych zostanie dołączone jeszcze 330km kolejnych. Większa część nowo dołączonych dróg stanowić będą drogi krajowe, które nie zaliczają się do grona dróg transeuropejskich, ale stanowiły alternatywę dla kierowców tirów.
Działania te mają na celu odciążenie dróg krajowych i skierowanie kierowców na autostrady. Przy okazji pozwoli to pozyskać Państwu dodatkowe środki na modernizacje i budowę kolejnych odcinków dróg. Ciekawy jest jednak fakt, dlaczego dołączono do systemu viaTOLL jedynie te drogi, które bezpośrednio stanowiły alternatywę dla płatnych autostrad. Drugą kwestią, którą bierzemy pod lupę jest pytanie, czy rzeczywiście wszystkie pieniądze, które zostaną zebrane w ten sposób zostaną wykorzystane zgodnie z założeniami.