O Anonymous zrobiło się głośno w związku z ACTA. Została wtedy przeprowadzona seria włamań na różnego rodzaju strony internetowe, w tym także rządowe, aby zademonstrować jaką siłę w dzisiejszych czasach mają hakerzy. Chociaż o ACTA nie mówi się już tak często jak na początku roku, nie znaczy to, że Anonymous nie są nadal aktywni.
Dali tego przykład w tym tygodniu. Pewien agent FBI wystąpił kilka lat temu w filmie, który zachęca młodych informatyków do współpracy z agencją. Pomimo iż film został dawno zapomniany, Anonymous postanowili, że odpowiedzą na tę prośbę. Włamali się do jego prywatnego komputera i wykradli z niego dane. Niestety nie były one zwykłymi plikami tekstowymi, a obszerną bazą zawierającą informacje o klientach Apple. Do ich posiadania przedostały się m.in. imiona, nazwiska, numery kart kredytowych oraz unikatowe numery identyfikujące ich urządzenia. Hakerzy postanowili, że na dowód swojej siły opublikują jedynie milion z nich. Są w posiadaniu w sumie 12 milionów.
Jak się okazuje FBI jest regularnym celem ataków Anonymous. Każdy piątek dla hakerów to tak zwany „F*** FBI Fridays”. Pod koniec każdego tygodnia włamują się do bazy danych agencji i wykradają różnego rodzaju dane.
Oczywiście informacje te rodzą wiele pytań. W jaki sposób FBI ma strzec bezpieczeństwa obywateli, skoro regularnie samo pada ofiarą ataków hakerskich. Natomiast złapanie Anonymous jest niemal niemożliwe.